środa, 31 lipca 2013

Rozdział XVIII

Rozdział XVIII
"Przedziwna pogawędka"
5 czerwca 2005
                Spojrzała na niego i momentalnie poczuła jak jej nogi odmówiły jej posłuszeństwa. Draco zerknął na nią nie wiedząc, co ma odpowiedzieć swojemu ojcu. Niechciała z nim tańczyć, ale uznała, że chyba jednak nie może mu odmówić. Pokiwała delikatnie głową a ten podał jej dłoń Lucjuszowi, który o dziwo bez żadnych oznak obrzydzenia czy wymiotów w sposób szarmancki wziął ją w swoją.
                Draco spojrzał na nich niepewnie nie wiedząc czy może zostawić ich samych. Po chyli chyba uznał, że nie może popadać w paranoje i poszedł do swojej matki.
                Tymczasem ona wraz ze swoim… niestety teściem rozpoczęła wolne ruchy w rytm muzyki w obrębie jak by niewidzialnego koła.
                -Hermiono…- Zaczął nagle Lucjusz patrząc wciąż na nią- Muszę przyznać, że trochę pospieszyliście się z dzieckiem. Czyż nie powinno się zaczekać z tym aż do ślubu?- Zapytał a Hermiona poczuła, że robi się cała czerwona na twarzy.
                -Być może…- Odparła zażenowana-, Ale myślę, że to sprawa między mną a Dra…
                -Ależ oczywiście Hermiono- Odpowiedział uśmiechając się życzliwie a ona musiała przyznać, że to naprawdę przedziwny widok- Nie potępiam tego. Powiem ci nawet, ze bardzo cieszę się z faktu, ze będę miał wnuczka!
                Czuła jak opada jej szczęka i zanim do niej doszło to, że ma otwartą buzie Malfoy Senior delikatnie zamknął swoim długim palcem jej usta i co było coraz bardziej dziwne zachichotał.
                -Przeraża mnie Pan. Dlaczego udajemy? Przecież doskonale wiem, że mnie Pan nienawidzi- Powiedziała potrząsając głową- Zawsze będę szlamą Panie Malfoy. A moje dziecko również nie będzie czarodziejem czystej krwi.
                Lucjusz zacmokał w usta- Oczywiście Hermiono. Zdaje sobie z tego doskonale sprawę…- Zamilkł na chwilę jak by przyswajał sobie ten fakt jeszcze raz. Po chwili jednak uśmiechnął się do niej- Rozmawiałem z moim synem i uświadomił mi coś. Po mimo tego, iż nadal jestem przeciwny jak by to powiedzieć… Może inaczej. Nadal jestem za czystością krwi- Czuła, że powstrzymywał się przed tym by nie nazwać jej szlamą- To jednak widzę jak mój syn jest z tobą szczęśliwy i niechęcę mu tego popsuć. Cieszę się przynajmniej tym, że mój syn wybierając miłość swojego życia wśród…- I znów to zawahanie w jego głosie- Czarownicy… Mugolskiego pochodzenia wybrał naprawdę mądrą i piękną kobietę. A mój wnuk będzie nosił nazwisko jednego z najstarszego rodu. Jego ojciec i matka są czarodziejami więc uznajmy, że zachowana będzie czystość krwi…- Mówił tak jak by do siebie. Brzmiało to jak szykowanie alibi przed sąsiadami czy znajomymi by ukryć fakt, że w jego rodzinie pojawił się intruz…
***
6 czerwca 2005
                To cudowne uczucie rozchodzące się po jej ciele… Czy istniała na świecie lepsza rzecz? Na pewno nie…
                Draco zamruczał słodko do jej ucha obdarowując każdy milimetr kwadratowy jej szyi rozkosznymi pocałunkami. Odchylała głowę zadowolona do tyłu wciąż dochodząc do siebie po wspaniałym przeżyciu.
                -Kocham cię?- Wymruczał słodko- Mówiłem ci to kiedyś? Chyba tak… Lepiej powtórzę… Kocham cię. Kocham cię. Kocham cię…- Mówił głośno całując ją po całym ciele łaskocząc ją gdzie niegdzie na co ta zareagowała niekontrolowanym chichotem.
                Draco wyszczerzył zadowolony swoje śnieżno białe zęby.
                -No kochanie bawi cię moje wyznanie miłości?- Zaśmiał się i naprawdę zaczął ją łaskotać na to ta nie mogła już powstymać swojego szczerego śmiechu.
                -Nie!- Powiedziała śmiejąc się przy tym głośno a ten radośnie nasilał swoja torturę- DRACO!!- Zapiszczała próbując mu się wyrwać jednak nadaremnie jego ramiona były za silne- Ja ciebie też zły powtórzę!- Wyszczerzyła się ledwo łapiąc oddech.
                -Bingo…- Zamruczał i mocno z uśmiechem triumfu wpił się w jej usta.
***
                -Masz wszystko?- Zapytał biorąc ich torby. Włożył je ostrożnie do sakiewki Hermiony wielkości dłoni. Ogromne przed chwilą torby zrobiły się teraz wielkości dużego paznokcia i z głośnych hukiem opadły na dno małej torebeczki.
                -Myślę, że tak…- Powiedziała uradowana Miona.
                Przytulił ja szczęśliwy. Chwycił miotłę i razem wyszli z Malfoy Manor. Ostrożnie pomógł jej wejść na nią znosząc przy tym jej uwagi na temat tego jak ich nienawidzi by następnie usiąść wygodnie za nią i unieść się w powietrze.
***
                -Jesteśmy…- Szepnął cicho a ona otworzyła oczy. Zamrugała kilka razy i rozejrzała się i o mało co nie padła z zachwytu.
                Stali na dachu jakiegoś budynku a przed nimi rozciągał się widok na cały Paryż i Wieże Eiffla.
                -To jest… niesamowite…- Wyszeptała trzymając mocniej jego rękę.
                Draco zaśmiał się cicho i pocałował ją w szyje. Chwycił w dłonie miotłę i pociągnął ją w kierunku krawędzi.  
                -Gotowa?
                Nim zdążyła zapytać na co jest gotowa przytulił ją i zeskoczył z dachu. Jakie było jej zdziwienie gdy znaleźli się na pięknej uliczce która wydawała się być zbudowana z jakiegoś niebiańskiego puchu.
                -Gdzie my jesteśmy…?- Wymamrotała zszokowana rozglądając się dookoła a Draco w tym czasie pokazał na górę na napis zbudowany jak by z małych gwiazd.
Bienvenue sur le "Beau Ciel"
                - To znaczy "Witamy w pięknym niebie"…- Wyszeptał do jej ucha- Jest to magiczna strona Paryża… to coś takiego jak Ulica Pokątna w Londynie…
                -POKĄTNA? Przecież tu jest…- Brakowało jej słów by opisać piękno tego miejsca.
                Sklepy które rozciągały się wokół nich wydawały się nie mieć końca i sięgać prawdziwych gwiazd. Trzymała mocno rękę swojego męża i posłusznie szła koło niego. Wydawał się on znać to miejsce jak własna kieszeń. Dodatkowo co chwila witał się z mijającymi go czarodziejami w zwiewnych szatach. I wtedy przypomniało jej się jak opowiadał jej o tym, że po wojnie odbudowywał magiczną część Paryża…
                -To wszystko twoje dzieło…?- Zapytała z prawdziwym podziwem zerkając na niego. Draco pokiwał nieśmiało głową.
                -Tylko pomagałem odbudowywać ten świat… To moje dzieło…- Pokazał palcem na ogromny budynek. Przypominał hotel przez czarodzieja w niebieskiej szacie który stał przed wejściem i witał uradowany wszystkich gości.
                Jednak nie to przykuło jej największą uwagę…
                Był to napis wykonany z czystego złota połyskujący od słońca…


Hôtel Belle Mione

~~~~


Mam wiatrak :D Haha mam go jak zimno na dworze ale co tam :D Ważne, że chłodno jest i dobrze mi się pisało.

Już dawno pytaliście ile ma być rozdziałów i dzisiaj wam odpowiem. 

Prolog, 30 rozdziałów i Epilog.
Można by uznać, że 32 rozdziały. Czyli do zakończenia tej historii pozostało jeszcze 13 rozdziałów :) 
Po skończeniu tej nadam jej jakiś tytuł i postaram się znaleźć betę i stworzyć wersję PDF. 

A co dalej? Nie wiem czy mam pisać dalej. Może mi doradzicie? Jeśli tak to o czym? Dramione? czy może historia miłości Rose i Scorpiusa? A jeśli jednak Dramione to czy dalej mam was doprowadzać do wymiotów od nadmiaru słodkości?  ♥

Co do dedykacji rozdział będzie z dedykacją dla wszystkich którzy są nadal ze mną oraz tym którzy jeszcze chwile a dostana cukrzycy przez to, że pochłaniają tyle cukru. A czytajac moje opowiadanie myślę, że jest to dawka śmiertelna :D

Dziękuje barzo♥

25 komentarzy:

  1. Rozdział jest świetny i taki... słodki ♥ Co do dalszego pisania, to ja jestem jak najbardziej za :D
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę obawiałam się rozmowy Lucjusz i Hermiony, ale na szczęście okazało się to nie potrzebne.
    Rozdział jak zwykle świetny:)
    Pozdrawiam:)
    Lady Charlotte

    OdpowiedzUsuń
  3. Uśmiałam się przy rozmowie Lucjusza i Miony :d Boże jakie to nie podobne do niego, że aż śmiać się chce!
    Nazwa hotelu bardzo mi się podoba! Ba! Cały magiczny Paryż. Szkoda, że w Londynie nie ma podobnie.
    Jak skończysz masz pisać kolejne cukierkowe dramione! Ja ci mówię, no...
    Miło, że tyle czeka na nas rozdziałów.
    Czekam i weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale znowu cukierkowe? :D Na pewno? Ale jesteś w stuprocentach pewna? ♥

      Usuń
    2. pewniejsza być nie mogę :D
      właśnie przeczytałam to opowiadanie trzeci raz :P

      Usuń
    3. Naprawde :o Wow dziewczyno nie masz co robic? :D hahaha ♥ Ale za to cie uwielbiam ♥

      Usuń
    4. Naprawdę, naprawdę :D

      Usuń
    5. Mam nadzieję, ze wybaczycie mi to opóźnienie? ♥

      Usuń
  4. Rozdział genialny ;). Mam nadzieję że nadal będziesz pisać Dramione ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boję się, ze się wypalam w tym opowiadaniu:( A niechce tego :(

      Usuń
  5. Trochę za krótko no ale jakoś to przecierpie xD
    Cieszę się że Lucjusz stara się zaakceptować Hermione mam nadzieje, że był w tyym szczery ;D
    pozdrawiam i zapraszam do siebie na http://wspomnienia-smierciozercy.blogspot.com

    Avad ka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. swietny rozdzial i w sumie wsrod twoich rozdzialow to nie jest przeslodzony
    hotel piekna miona -bardzo intrygujace
    no coz zobaczymy co bedzie dalej

    co odnosnie twoiej tworczosci to jestem jak najbardziej za tym abys tworzyla dalej z pewnoscia bede czytala kolejna historie twojego piora

    Pozdrawiam zycze weny i zdecydowanie czekam na wiecej Mika ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pisz dalej :) i jestem oczywiscie za cukierkową wersją :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż mi się (naprawdę!) łezka zakręciła w oku :) Świetny rozdział, nie mogę się doczekać, aż na świat przyjdzie kolejny Malfoy C:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I oczywiście pisz dalej! Uwielbiam, kocham Twojego bloga, Twój sposób pisania! Ja również jestem za tą słodką wersją :3 Nie słodką, tylko cukierkową, przepraszam! :D CUKIERKOWE DRAMIONE <3 <3 <3

      Usuń
    2. Furora z tym baby Malfoy :D

      Usuń
  9. Nominowałam Cię do Liebster Award i Versatile Blogger :) Więcej informacji zmiana-nam-dobrze-zrobi -love-dramione.blogspot.com w zakladce Nominacje i nagrody ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak słodko <3 nie mogę się dozekać aż poznamy Malfoya Jr :D

    Zapraszam do mnie na rozdział IV http://hgdm-baby-i-wait-for-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Może następny rozdzialik ? :*

    OdpowiedzUsuń
  12. nie wiem co mam naposac wiec pisze tylko - KOCHAM CIĘ , KOCHAM TWOJE DRAMIONE ,I TO JEST TAK SŁODKO , UWIELBIAM CIE ZA TO . Z niecierpliwoscia czekam na kolejny rozdział , tylko pisz szybko ;**************** buzka - Alice.M

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze że jest tyle cukru. Można przynajmniej się oderwać od smutku dnia codziennego. :3
    Rozdział cudny.

    emikomidori.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy