środa, 10 lipca 2013

Rozdział VI

Rozdział VI
"Ten nieszczęsny pocałunek"
10 listopad 2004

                To wszystko działo się szybko. Jej usta rozpaczliwie odwzajemniały każdy jego pocałunek. No dalej Granger!!! Zapanuj nad nimi. Nie pozwól mu nad sobą panować. Nie chcesz tego. Nie chcesz go. Po jej policzkach wciąż spływały łzy. Delikatnie dłonią zjechała do specjalnej kieszeni w jej sukience, w której ukryta była różdżka. Wyciągnęła ją bardzo szybko przed siebie wciskając końcówkę w jego tors. Złapał głośno powietrze.

            -Levicorpus!- Wrzasnęła a niewidzialna siła uniosła Rona za kostkę i podniosła do góry. Otworzyła szybko drzwi.

                -Aaa! Miona, co ty wyprawiasz!!!- Krzyknął wisząc do góry nogami. Ta odetchnęła z ulgą i spojrzała na niego wściekła.

                -Nigdy więcej mnie nie dotykaj… Nigdy więcej mnie nie całuj… I nigdy więcej nie mów do mnie Miona rozumiesz?!- Warknęła na niego i podeszła do swojego biurka i usiadła za nim- Rictusempra…- a jego ciało wyleciało z hukiem z gabinetu. Machnęła jeszcze raz różdżka a drzwi zamknęły się za nim na klucz.

                Odetchnęła z ogromną ulgą patrząc na drzwi. Co on sobie wyobrażał? Jak śmiał ją w ogóle dotykać? Miała tego dosyć.

                Auror…, Co z niego za Auror, który dał się wyrolować tak łatwym zaklęciem. Ale co miała teraz zrobić? Bała się, że ją skrzywdzi… Widziała dzisiaj, do czego był wstanie się posunąć. Niby rzuciła zaklęcia ochronne na swoje mieszkanie, ale czy to wystarczy? Może ktoś mógłby z nią dzisiaj zostać. Pomyślała od razu o Ginny, ale ta spodziewała się dziecka i po nowym roku miała termin porodu.

                Uśmiechnęła się do siebie. Harry był taki szczęśliwy, gdy dowiedział się, ze to będzie syn. Ginny podobno zaproponowała mu, że da mu na imię James, przez co ten nie mógł przez następne kilka dni opanować radości.

                Zamyśliła się. Wiedziała, kogo będzie mogła o to poprosić, dlatego od razu wzięła kawałek pergaminu i wykreśliła na nim kilka zdań:

 

"Pewnie jesteś zajęty. Ale boje się zostać sama. Ron mnie prześladuje… Może chcieć przyjść do mojego mieszkania… Naprawdę się boje… Urywam się z pracy. Przyjdź później błagam…

Hermiona"

                Włożyła kartkę do koperty i zaadresowała ją do Draco Malfoya. Następnie wyczarowała jej małe skrzydełka a ta jak duch przeleciała przez ścianę by zanieść list adresatowi.
***
                Chodził cały w skowronkach. Ludzie patrzyli na niego jak na chorego umysłowo i pewnie z rozkoszą wysłaliby go do Munga. Jeśli miłość to choroba to jest ona nie uleczalna.
                Wszedł zadowolony do swojego gabinetu, który znajdował się w najważniejszej części Ministerstwa. Usiadł za biurkiem i zobaczył na nim niewielką kopertę zaadresowaną do niego. Szybko ją otworzył i spojrzał z przerażeniem na list. To szuja jedna. Wybiegł jak poparzony z pomieszczenia i bez zastanowienia pobiegł do Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów. Gdy tam dotarł akurat zbierali poturbowanego Wesleya z ziemi, który twierdził, że nic się nie stało i po prostu się potknął. Domyślił się, że to Hermiona tak go załatwiła.
                Kiedy Wesley go zobaczył szybko się podniósł i nim zdążył cokolwiek zrobić ten z całej siły uderzył go pięścią w twarz.
                -To za Mionę ty ruda pokrako!- Warknął, gdy ten z krwawiącym nosem upadł z powrotem na ziemie.
                Ludzie znajdujący się na ogromnym korytarzu DPPC zamarli. Nikt się nawet nie ośmielił odezwać widząc jego ogromną złość.
                -Jeszcze raz się do niej zbliżysz a przysięgam ci, że stąd wylecisz Wesley… a jeśli będziesz nachodził ją w domu obiecuje, że w Świętym Mungu będą mieli problem z poskładaniem ciebie.
                Spojrzał na niego ostatni raz i szybko deportował się z Ministerstwa prosto pod jej kamienice. Szybko zastukał do drzwi jej mieszkania. Chwilę potrwało zanim mu otworzyła.
                -Tak się cieszę, że jesteś…
***
                Nie zdążyła dokończyć, kiedy wszedł do korytarza i mocno ja przytulił wtulając swoja twarz w jej szyję. Nie chciała nawet protestować i od razu wtuliła się w niego równo mocno. Pachniał nieziemsko. Musiał używać bardzo drogich perfum, bo sam zapach powaliłby każdą kobietę na kolana.
                -Nic ci nie zrobił?- Zapytał widocznie zmartwiony odchylając głowę by spojrzeć w jej oczy.
                Nie mogła odepchnąć od siebie wrażenia, ze zależało mu na niej jednak szybko odsunęła od siebie tę myśl by nie robić sobie żmudnej nadziei.
                -Nie… Poradziłam sobie z nim…- westchnęła ciężko- Szkoda tylko, że udało mu się mnie pocałować…- wzdrygnęła się na samą myśl o tym zdarzeniu.
                Spojrzała na Dracona, który zaczął się gotować cały w środku.
                -Powinienem mocniej sprać tą wiewiórę…- mruknął cicho pod nosem.
                -Uderzyłeś go?- Zapytała i zrobiła duże oczy. Może jemu naprawdę na niej zależało…
                Chłopak pokiwał tylko głową uśmiechając się niewinnie. Oh… za ten uśmiech mogłaby dać się pokroić. Nie mogła uwierzyć, że zrobił to wszystko dla niej. Zrobił to wszystko by poczuła się bezpieczna.
                Położył delikatnie dłoń na jej policzku. Zaczął głaskać ją delikatnie wciąż nie zrywając z nią kontaktu wzrokowego.
                -Mionko…- wyszeptał. Było widać, ze jest w ogromnej rozterce. Co chwilę otwierał usta i zamykał je jak by chciał coś powiedzieć.
                Bardzo delikatnie musnął jej usta swoimi wargami. Czuła jak się rozpływa. Ten delikatny pocałunek różnił się od tego, który zaoferował jej dzisiaj Ron. Był delikatny i przepełniony…, czym? Miłością?

                -Hermiono… Ja muszę ci coś powiedzieć…- powiedział patrząc jej głęboko w oczy.

6 komentarzy:

  1. Uderzenie było genialne:) może to go czegoś nauczy:) Ciekawie się to rozkręca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział<3
    A uderzenie było bezbłędne :D
    Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością.

    Pozdrawiam Jagoda:);*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie akcja za szybko się dzieje, w końcu rozdział 6 a oni są tak blisko siebie, ale i tak mi się podoba więc czekam na newsa. Bużki i weny.

    OdpowiedzUsuń
  4. ajajjaaja super rozdzial teraz lece czutac dalej bo nie wyrobie !!!!!

    Mika

    OdpowiedzUsuń
  5. jej jej jej kocham, kocham , kocham -ALICE.M

    OdpowiedzUsuń
  6. Wielbię. Kocham. Ubóstwiam!

    emikomidori.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy