sobota, 27 lipca 2013

Rozdział XVI

Rozdział XVI
"Mój własny eliksir szczęścia"
7 maj 2005
                Skończyła pracę o wiele wcześniej niż przypuszczała, ale to dobrze, bo dziś miała wizytę w świętym Mungu. Wymioty nie ustąpiły tak jak sądziła. Musiała coś z tym zrobić jak najszybciej, bo nie mogła pozwolić, żeby ciągło się to dłużej. Próbowała sama się leczyć, ale nie pomogło.
                 Szybko teleportowała się ze swojego gabinetu w ciemną uliczkę. Rozejrzała się wokół siebie, ale na szczęście nikogo nie zobaczyła. Pewnym krokiem weszła na zatłoczony chodnik i zatrzymała się dopiero przy domu handlowym Purge & Dowse Ltd. Zerknęła na napis widniejący na drzwiach: Zamknięte z powodu remontu. Uśmiechnęła się tylko do siebie. Doskonale wiedziała, że tak naprawdę w tym pomieszczeniu nie odbywał się żaden remont. Była to jedynie zmyłka dla mugoli. Zrobiła kilka kroków w przód i znalazła się przy witrynie sklepowej gdzie za szybą stało kilka starych manekinów. Stanęła na wprost manekina kobiety. Ta dyskretnie skinął swoją głową. Spojrzała na otaczających ją mugoli i jak gdyby nigdy nic weszła w szybę znikając z ich pola widzenia.
                Znalazła się w Klinice. Mijała wiele osób, które czekały na przyjęcie lub diagnozę. Ona schodami szybko znalazła się na trzecim piętrze: Zatrucia elikiralne i roślinne.
                Zastukała w drzwi gabinetu, który znajdował się na końcu korytarza. Po chwili miły kobiecy głos zaprosił ją do środka.
                -Hermiona!- Padma Patil ucieszyła się mocno na jej widok. Kobieta od razu wyszła z za biurka i uściskała ją mocno- Co cię tu sprowadza? Dawno się nie widzieliśmy! Jakieś 3-4 lata.
                Miała rację. Ostatni raz widziały się na ślubie Harrego i Ginny.
                -Doszło zaproszenie?- Zapytała z uśmiechem siadając zadowolona przed jej biurkiem.
                -Doszło i do Parvati też. Byłyśmy w szoku. Draco Malfoy? No kto by pomyślał- Zachichotała a ona sama zawtórowała jej szczęśliwa- No dobra kochana żarty żartami ale co cię do mnie sprowadza?
                Wzięła głęboki oddech- Wiem, że to może mało ważny powód… ale wymiotuję strasznie od kilku dni… Na początku myślałam, ze czymś się zatrułam ale to nie przechodzi… budzę się wcześnie… nie mogę się przez to wyspać. Może to przez stres? No wiesz przed ślubem- Powiedziała wzdychając ciężko.
                Padma przyglądała się jej przez jakiś czas.
                -Miona… a może ty jesteś w ciąży?- Zapytała i uśmiechnęła się szeroko.
                Otworzyła szeroko oczy ale po chwili pokręciła przecząco głową.
                -Nie to nie możliwe. Biorę tabletki antykoncepcyjne- Odparła oczywiście a Padma spojrzała na nią zdziwiona- A no wiesz… to takie mugolskie tabletki powodujące, że nie możesz zajść w ciąże. Są bardzo skuteczne. Na pewno nie zawiodły.
                -Rozumiem…- Odrzekła zamyślona Padma. Wstała i podeszła do dużej szafy. Gdy ją otworzyła dostrzegła mnóstwo przeróżnych eliksirów- Wypij to…- Podała jej mały flakonik z niebieskim płynem w środku.
                Odtworzyła butelkę i zdziwiona stwierdziła, że to eliksir rozśmieszający. Nie protestowała jednak i wypiła go do dna.
                Siedziała, siedziała i patrzyła na Padmę zdziwiona. Dziewczyna roześmiała się.
                -Tak jak myślałam… nie działa…- Powiedziała podchodząc ponownie do szafy z eliksirami.
                -Ale dlaczego? To był eliksir rozśmieszający tak? Powinnam się śmiać. Prawda?
                W końcu postawiła przed nią duża butelkę z przezroczystym gęstym płynem.
                -To- Wskazała na butelkę- Jest eliksir hamujący trucizny i wszelkie inne zwyczajne wywary np. rozśmieszający- Odparła- Bardzo trudny do przyrządzenia. Zażywają go paranoicy którzy boją się, że ktoś je otruje albo gdy podejrzewa się użycie na kimś eliksiru miłosnego ale akurat w tym przypadku łatwiejsze jest podanie zwykłej odtrutki. Ten eliksir jest na tyle wspaniały, że działa przez miesiąc od zażycia.
                -I co to ma wspólnego ze mną?- Zapytała zdezorientowana. Czuła, że coraz mniej rozumie z tego wszystkiego.
                -Boże, Hermiono… Jesteś taka mądra i jeszcze nie zrozumiałaś? Ktoś podał ci ten eliksir hamując działanie twoich jak ich tam tabletek!- Odparła Padma- I myślę, że wiemy oboje domyślamy się kto ci go podał… czy on wiedział, że je zażywasz…? Hermiono!
                Padma krzyczała za nią a ona wyleciała z jej gabinetu jak z procy. Gdy tylko wyszła z kliniki rozejrzała się po ulicy.
                Kiedy ujrzała aptekę naprawdę nie wiedziała jak się w niej w takim tempie znalazła.
                -Test ciążowy…
***
                -No dalej… No dalej…- Mówiła sama do siebie siedząc i wpatrując się w mały przedmiot.
                Jedna kreska… Chwila oddechu…
***
                -Ałć!!!- Krzyknął odskakując od krawcowej- Antonino!
                Kobieta jednak zaśmiała się i dalej poprawiała jego szatę.
                -No dobrze kochaniutki. Gotowe. Wyglądasz wspaniale- Odparła przyglądając mu się. Powoli pomogła mu zdjąć z niego każdą część jego stroju.
                Pożegnał się z Antoniną która zabrała jego szatę a on sam wziął się do przygotowana kolacji. Włączył cicho radio i nucił wesoło pod nosem krojąc warzywa.
                -MALFOY!!!
                Podskoczył na sam ten dźwięk. Wytarł szybko ręce i wybiegł na korytarz. Hermiona stała przy drzwiach zaciskając mocno pięści. Dyszała ciężko patrząc na niego.
                -Miono…
                -NIE MÓW DO MNIE MIONA… JAK ŚMIAŁEŚ MI TO ZROBIĆ?!- Warknęła podchodząc do niego, ten jednak nie odsunął się i gdy tylko podeszła do niego przytulił ją mocno do siebie- PUŚĆ MNIE!!!- Krzyczała próbując mu się wyrwać jednak nadaremnie. Jego silne ramiona otulały jej drobne ciało- ZOSTAW MNIE DRACO!!! NIENAWIDZE CIĘ!!! PODAŁEŚ MI TEN ELIKSIR ŻEBYM MOGŁA ZAJŚĆ W CIĄŻE!!!
                Spojrzała na nią a uśmiech nie mógł zniknąć z jego twarzy- Gdybyś nie brała w tajemnicy przede mną tych tabletek nie musiał bym tego robić. Jesteśmy kwita…
                -To moje ciało!!!- Powiedziała szlochając cicho i wtuliła się w niego w końcu- Nienawidzę cię za to…- Wyszeptała.
                -Mionko… to znaczy, że będę tatusiem…?- Zapytał z uśmiechem a ona zerknęła na niego spode łba i pokiwała delikatnie głową.
                -Czy ty musisz zawsze dostawać to czego chcesz?- Mruknęła cicho patrząc na niego widocznie zła.

                Zaśmiał się jedynie wesoło i docisnął ją do ściany całując ją za uchem- Zawsze…- I w tym momencie ich rozmowa się zakończyła…

~~~~

Czuję się jak maszyna :D Rozdział jest tak jak obiecałam niestety na następny musicie poczekać do niedzielnego wieczoru albo nawet poniedziałku. Idę na urodziny i nie będę miała czasu go wstawić albo napisać. Oczywiście postaram się teraz usiąść i coś wystukać ale może to być mało prawdodobne bo jestem zmęczona :) zzzzz....

Ten rodział dedykuje Lili Potter i Blumelindzie które uważają mnie za złą kobietę :p 
JA TEŻ WAS KOCHAM.xd

Nadal możecie mi zadawać pytania. Pozdrawiam i całuję was.

Dziękuje barzo♥

22 komentarze:

  1. Faktycznie piszesz ekspresowo, rozdział krótki, ale sympatyczny :) Czekam na ciąg dalszy i pozdrawiam!
    V.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dopisywałam tego na siłę. Siedziałam i myślałam czy coś jeszcze dodać ale tak chyba jest okej:)?

      Usuń
  2. Haha ta reakcja Hermionki ^^
    Nieno rozdzial swietny. Fajnie, ze tak czesto dodajesz rozdzialy.
    SZkoda, ze bedzie trzeba tyle czekac na kolejny...
    Napewno jeszcze nie jeden raz odwiedze tego bloga :3

    Pozdrawiam Dramione ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę często po bardzo chciaął bym skończyć tego bloga przed wakacjami :) I czy ja wiem czy tak długo?:D

      Usuń
  3. Ale spryciarz z tego Draco ;D
    jestem ciekawa co wydarzy sie dalej a tymczasem zapraszam do siebie na http://wspomnienie-smierciozercy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Już w poprzednim rozdziale, coś podejrzewałam, że Hermiona nie ucieszy się na wiadomość, że jest w ciąży i będzie miała do Draco pretensję.
    Rozdział bardzo fajny, przyjemny...zresztą jak zawsze:)
    Czekam na więcej:*
    Pozdrawiam
    Lady Charlotte

    OdpowiedzUsuń
  5. Łiiiiiiiiii będzie bobo, będzie bobo!! Ale jestem z tego powodu szczęśliwa. Lubie dzieci o ile nie są moje. Ależ ten Dracuś pomysłowy. Dobrze że u nas nie ma takich eliksirów. Czekam na nn i życzę miłej zabawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dobrze, że nie ma takich eliksirów :D Co by to było :D

      Usuń
  6. Dziękuję za dedyk :D ja tak nie uwarzam ja to wiem :P rozdział genialny :D niegdy nie przepuszczalabym, ze Draco będzie chciał dziecka, aż tak uparcie :D Fajna niespodzianka :D Cóż życzę udanego przyjęcia :D Weny :)
    Pozdrawiam, Lili :D
    Zapraszam do mnie na ron-hermiona-draco-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ej :D Bo naprawdę zaczne być złą kobietą i rozdział będzie raz na tydzień :D!!!!

      Usuń
  7. Czyli miałam racje! Draco jako tatuś :) nei dziwi mnie wcale reakcja Miony -.- też btm była zła : ) fajny, lekki rozdział, nie mogę się doczekać kolejnego :)


    Magnolia

    OdpowiedzUsuń
  8. Super notka:) Dopiero teraz znalazłam tego bloga i mnie oczarowałaś. Czekam na więcej!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Hermiona w ciąży... jakie to urocze... ale za to reakcja była dla mnie zadziwiająca :) czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ♥ Musze się z tobą spotkać zeby sie naradzić :* :D

      Usuń
  10. Świetnie!!! Pisz szybko dalej, bo umieram z ciekawości. Hermiona w ciąży? Interesująco :) :D
    Zapraszam do mnie na http://hgdm-baby-i-wait-for-you.blogspot.com/, dopiero zaczynam i jest trochę ciężko na starcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz przeczytam ! Ja też dopiero zaczynam i naprawde się cieszę, że ludzie to czytają :D

      Usuń
  11. Cudowny ... *,* Ciekawe , Draco w roli ojca ... Chytrus z niego z tym eliksirem . :))

    Czekam na kolejny i pozdrawiam cieplutko .
    Ula :)
    http://podrozujac-w-nieznane.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpowiedzi
    1. Jest w trakcie tworzenia. Jeśli nie zdążę dzisiaj w nocy to będzie pod wieczór. To przez ból zęba ;(

      Usuń
  13. hahhaahahahaha mowilam mowilam ha mialam racje
    dobra czytam dalej paputki do nastepnego rozdzialu ;)
    Mika

    OdpowiedzUsuń
  14. fantastycznie bedą mieli dziecko :* troche smvtna kłotnia ale jest miedzy nimi dobsze . Pozdrowienia i zyczenia weny - Alice.M

    OdpowiedzUsuń
  15. Uuu... też bym się wściekła!
    Ale przynajmniej będzie mały Draco! :3

    emikomidori.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy