poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Epilog

Epilog
1 wrzesień 2017
                -Zobaczycie spóźnimy się!- Powiedziała Hermiona idąc za rękę z 10 letnią córeczką Florą.
                Pędzili szybko między ludźmi w mugolskiej części King's Cross. Draco pomagał pchać swoim syna duży wózek obładowany w wielkie kufry i dwie klatki z sowami jedną szarą a drugą śnieżno białą z kilkoma czarnymi piórami.
                W końcu dostali się na peron 9 i 3/4. Draco spokojnie włożyła kufry chłopców do przedziału i wrócił z nimi do swojej żony.
                -Gdzie oni są?- Zapytała zmartwiona rozglądając się za Harrym i Ginny.
                -Idą już- Pokazała uradowana Flo mocno ściskając na powstanie Lilly.
                Po chwili reszta dotarła do nich. James bardzo szybko wszedł do wagonu przelotnie żegnając się z Ginny zaś Lilly zawzięcie dyskutowała o czymś z Florą.
                -Gdzie jest Harry i Albus…?- Zapytał Draco rozglądając się za swoim przyjacielem.
                -No właśnie!- Powiedział Polluks- Przecież Albus ma iść z nami teraz do szkoły…
                Wszyscy zachichotali wesoło patrząc na Polluksa
                -Spokojnie. Harry rozmawia z Albusem. Ten bardzo się boi… Martwi się co będzie, jeśli trafi do Slytherinu…
                -My chcemy trafić do Slutherinu!!!- Odpowiedzieli chóralnie bliźniacy.
                -No, bo wy głupi jesteście….- Powiedziała Flora przytulając się do swojej matki- Ja na pewno trafię do Gryfindoru tak jak mama.
                -Przynajmniej ty jedna…- Zachichotała Hermiona głaszcząc córkę po główce.
                Po krótkiej chwili dotarli do nich Harry i Albus.
                -Mamusiu a my z Florą też możemy jechać do Hogwartu?- Zapytała Lilly robiąc do Ginny słodkie oczy a tego samego chwytu od razu wypróbowała na ojcu Flo, która wiedziała, że ten nigdy niczego jej nie odmawia.
                -Wiesz kochanie, że nie mogę nic z tym zrobić… Musicie obie poczekać jeszcze dwa lata i dopiero wtedy pojedziecie do Hogwartu.
                Flora zrobiła kwaśną minę na słowa ojca, który jeszcze nigdy nic nie odmówił swojej jedynej córeczce, która wbrew zakazom żony rozpieszczał jak mógł.
                Zabrzmiał gwizdek, który oznajmił, ze czas powoli wsiadać do pociągu. Hermiona i Draco mocno wyściskali bliźniaków każąc im od razu wysłać sowę po kolacji. Ci zaś z ogromnym uczuciem pożegnali się z młodszą siostrą, którą wbrew wszystkiemu kochali i szanowali.
                -Będziemy tęsknic Flo- Powiedział Kastor.
                -Tak, opiekuj się kotem. Będziemy do ciebie pisać!- Powiedział radośnie do siostry, gdy cała czwórka znalazła się już w swoim przedziale.
                -My za wami też…- Odpowiedzieli chóralnie.
                Stali tak przez chwile w milczeniu i w skupieniu patrząc jak ich dzieci tak samo jak oni kiedyś jadą do Hogwartu zaczynając swoja wielką nową niesamowitą przygodę…

***
Drodzy rodzice,
Tak jak mówiliśmy dostaliśmy się do Slytherinu. Mamo powiedz szybko tacie. Mamy nadzieje, że jesteście z nas dumni. Mamy nadzieje, ze dziadek Lucjusz również będzie w końcu on sam kiedyś chodził do Slytherinu, chodź mówił, że możemy też trafić do Gryfindoru, bo ty w nim byłaś a wyrosłaś na wspaniałą czarownice.
Albus też dostał się do Slytherinu. Nawet nie wiesz jak się cieszymy. James trochę marudził. Ale my wiemy, dlaczego. Boi się, ze jak dostaniemy się do drużyny Slytherina to ogramy Gryfindor za każdym razem. Musi teraz liczyć, że Flora i Lilly dostaną się do Gryfindoru, bo tylko one mogą ich uratować.
Nasze dormitorium jest ładne i dość duże, ale jest nas 4 i oprócz nas i Albusa jest z nami jeszcze jeden chłopak, ale nie pamiętamy w ogóle jego imienia…, Ale to, kiedy indziej wam napiszemy.
Smutno nam będzie bez Flo i Lulu no i was, dziadków, cioci i wujka, Lilly i bez naszych mioteł. To niesprawiedliwe, że na pierwszym roku nie można mieć mioteł. Czy tatuś nie może coś z tym zrobić?
Jedzenie jest pyszne, ale już nie możemy się doczekać aż wrócimy do domu na święta.
Kochamy was i pozdrawiamy

Kastor i Polluks

~~~~
 I w końcu epilog. Nie mam już siły po dzisiejszym maratonie się rozpisywa dlatego napisze dla was jutro osobną notkę podsumowującą wszysko. A teraz zapraszam do lektury kochane 
Artistico♥

10 komentarzy:

  1. No i historia się zakończyła...
    Epilog świetny a to, że bliźniaki trafią do Slytherinu był do przewidzenia ;)
    Jeszcze raz dziękuję za wspaniałą historię, do której na pewno będę wracać ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniec...Nie mogę się z tym pogodzić...Te kilkadziesiąt rozdziało po prostu Cudowne!Mam nadzieję że nie porzucisz całkowicie pisania :))
    Pozdrawiam SectumSempra

    OdpowiedzUsuń
  3. Eh.. już koniec. Może będziesz pisać miniaturki? Chętnie bym czytała, a najchętniej Dramione :)
    Dramione True Love <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny epilog.
    Cudowne zakończenie.
    Wspaniałe opowiadanie.
    Uwielbiam happy endy.
    Mała Flo oczarowała Draco.
    Cieszę się, że wszyscy są szczęśliwi.
    W końcu nie mogło być inaczej.
    Taka piękna historia.
    Szkoda, że to już koniec.
    Pozdrawiam
    Hermione Granger

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne zakończenie. Ostatnie rozdziały również były fantastyczne! Mam nadzieję, że przeczytam jeszcze kiedyś coś twojego autorstwa! Jeżeli będziesz jeszcze tego potrzebować- WENY :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie pamiętam już kiedy trafiłam na Twojego bloga. Nie pamiętam, czy komentowałam regularnie, jednak wiem jedno.
    Ta historia została napisana z niesamowitym uczuciem. Pogodna, pełna nadziei, wyjątkowa. Każde słowo, znak interpunkcyjny nasyciłaś emocjami.
    Dziękuję za to, że słowem namalowałaś tak piękne opowiadanie o miłości Draco i Hermiony. Dziękuję za to, że pomimo długiej przerwy wróciłaś i dokończyłaś bloga. Dziękuję za happy end, który wywołał na mej twarzy uśmiech.
    Mam nadzieję Artistico, że jeszcze kiedyś trafię na jakąś Twoją twórczość.

    Pozdrawiam serdecznie,
    la_tua_cantante_


    dramione-badz-moja-nadzieja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne :D
    Och dlaczego to juz koniec :|
    Boskie!
    Weny.
    Pozdrawiam,Lili.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny blog. Usmiech nie schodzil mi prawie wcale z twarzy. Lzy tez zawitaly jak Hermiona zostala otruta. Przeczytalam cale opowiadanoe w 2 godzinki i jest superowe. Fajnie to naposalas. Dziekuje za to bo natchnelas mnie do dalszej czesci mojego opowiadania. Pozdrawiam i zapraszam do siebie nataki sam blog co w nicki.
    Mala gwiazdka

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne zakończenie cudownej historii. Ubóstwiam takie lekkie, pełne uczucia i pozytywne opowiadania. Jesteś wielka.

    Pozdrawiam,
    eva

    OdpowiedzUsuń
  10. Strasznie mi sie spodobał Twój blog :).Słowa Kastora i Polluksa brzmią tak prawdziwie i tak jakby ich ojcem był sam Draco Malfoy :P ,,To niesprawiedliwe, że na pierwszym roku nie można mieć mioteł. Czy tatuś nie może coś z tym zrobić?"

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy