sobota, 24 sierpnia 2013

Rozdział XXII

Rozdział XXII
"Z klepsydrą w dłoni"
24 czerwca 2005
                Wyszedł szybkim krokiem z hotelu w dłoni trzymając niewielki flakonik. W siadł na miotłę i bez zastanowienia odleciał z magicznego Paryża prosto w kierunku Londynu.
                Miał niewiele czasu i to go mobilizowało do szybkiego i dość niewygodnego lotu. Był wycieńczony… jednak czuł, że mu się uda. Dostał odtrutkę od tej paskudnej kobiety i teraz mógł uratować swoja ukochaną żonę. Był już tak blisko zakończenia tej całej chorej sytuacji. Chodź jak to bywa o mały włos straciłby to, co kocha.
***
25 czerwca 2005
                -Udało nam się opanować tą sytuacje…- Odetchnęła z ulgą Padma siadając na krześle przy jej łóżku.
                Sama również odetchnęła z ogromną ulgą czując jak zimno uciekło z jej niewidzialnej duszy. Ostrożnie położyła się na łóżku tak, że dopasowała się idealnie do swojego prawdziwego nieprzytomnego ciała. Zamknęła oczy i o dziwno odpłynęła w słodki sen, którego tak jej brakowało.
***
                Rzucił swoja miotłę w kąt poczekalni i biegiem ruszył w kierunku sali numer 25. To właśnie na tej sali leżała jego żona. Nie wiedział czy kiedykolwiek biegł tak szybko jak dzisiaj. Chyba nie, ponieważ nigdy nie miał takiej motywacji. Nie dość, że liczyło się tu życie osoby, która już dawno zawładnęła jego sercem i bez niej na pewno nie dałby już sobie rady to w dodatku liczyło się jeszcze życie, które nawet nie zdążyło poznać tego zwariowanego świata- Życie jego własnego dziecka.
                Drzwi od sali otworzył z hukiem a on wpadł do niej prawie wywracając się o stoliczek stojący przy wejściu.
                -Mam…- Wymamrotał zdyszany podając Padmie odtrutkę- Mam ją…
                -Draco. Na pewno zadziała?- Zapytała dziewczyna, ale sama doskonale wiedziała, że nie ma już wiele czasu, więc bez chwili namysłu podała ją Hermionie.
                Usiadł delikatnie przy łóżku ukochanej i ujął jej dłoń i ostrożnie ją pocałował.
Patrzył wciąż z nadzieją na spokojną twarz Miony w nadziei, że za chwilę się obudzi…
                Niestety nic się nie zmieniało…
***
                26 czerwca 2005
                -Jak to nie działa?- Pytał zrozpaczony łapiąc się za głowę- Musi działać!!! Dokładnie sprawdziłem to w jej głowie by mieć absolutną pewność…- Mamrotał sam do siebie chodząc podenerwowany po sali mamrocząc wciąż do siebie. Ona się obudzi… Wiedział to. Wierzył w to.
***
                Siedział wciąż przy jej łóżku głaszcząc jej zaróżowione policzki.
                -Obudź się kochanie… Błagam…- Szeptał zrozpaczony patrząc na jej wciąż zamknięte oczy- Nie zostawiaj mnie… Słyszysz…?
***
28 czerwca 2005
                Tydzień… Tyle była już w śpiączce. Nikt nie dawał mu już nadziei na to, że się obudzi. Był ledwo żywy. Czasami udało mu się zasnąć na fotelu obok jej łóżka jednak zaraz szybko się budził z okropnych koszmarów, jakie nachodziły go podczas snów. Dla większości była ona już martwa. Była dla nich zwykłym inkubatorem, który musiał, żyć by dziecko mogło się dobrze rozwijać.
                Jedynie on nie poddał się i wciąż twierdził, że się obudzi. Był tak pewien jak tego, że jutro wstanie słońce. Niestety wielokrotnie przyłapał się też na niemiłych scenariuszach w swojej głowie na szczęście starał się je jak najszybciej wyczyścić ze swojej pamięci.
                Miał ogromną ochotę wrócić do Paryża by naprawdę spełnić to, co obiecał tej głupiej pustej dziwce. Nadal uważał, że i tak potraktował ją za łagodnie. Powstrzymywało go jednak to, iż bardzo chciał być przy swojej żonie, gdy się obudzi.
***
1 lipca 2005
                Jej oczy były strasznie ciężkie. Nie była w stanie ich podnieść. Czuła ogromny ból głowy, który dodatkowo nie pomagał jej w pobudce. Otworzyła delikatnie około i od razu je zamknęła, gdy została oślepiona przez słońce dostające się przez okno.
                -Ałć…- Wymamrotała cicho.
***
                Błyskawicznie otworzył oczy i spojrzał zaspany na swoja ukochaną. Czyżby dopadły go halucynacje? Nie… Na pewno nie… Leżała nieruchomo. Nie dobrze z nim…
                -Cholerne słońce…- Wymamrotała i położyła dłoń na swoich oczach.
                -Miona!!!- Wykrzyknął radośnie a ona o mało nie podskoczyła na swoim łóżku- Żyjesz!!!- Wykrzyknął i zaczął mocno całować jej dłoń.
                Hermiona uśmiechnęła się delikatnie widząc jego szczęście. Była widocznie osłabiona, ale widać było na jej twarzy ulgę.
                -Zawołam lekarzy. Spokojnie słoneczko już wszystko dobrze. Jesteś zdrowa- pocałował ją ponownie w dłoń a następnie bardzo czule w usta.
***
                Nie była mu dłużna i delikatnie odwzajemniła jego pocałunek.
                -Kochanie…- Powiedziała cicho patrząc mu w oczy- A propos słoneczka… czy mógłbyś zasłonić jakoś te okna…?- Wymamrotała błagalnie a Draco zachichotał.
                -Oczywiście- Odparł i jednym machnięciem różdżki wszystkie zasłony opadły.
                Odetchnęła z ulgą wciąż patrząc na niego. Wtedy przypomniało jej się, co działo się z nią przez te dni, gdy byłą nieprzytomna. Chciała mu to opowiedzieć, ale wtedy do sali weszli uzdrowiciele, których Draco chwilę wcześniej zawołał.

                Postanowiła mu to powiedzieć na osobności…

~~~~


Hello!! :D Rozdiał miał być jutro jest dzisiaj od taki mój kaprysik.xd
Jest krótki troszeczkę ale musicie to przeboleć. Kiedy będzie następny? Może z 25-26 około 2.00 coś koło tego. 

No i tak w ogóle to zbliżamy się powoli do końca tej historii. Zostało jeszcze 8 rozdziałów i epilog. Czyli musicie spodziewać się jeszcze 9 notek :)

Co do komentarzy. Uwielbiam was!!!! ♥ 
Kocham kocham kocham. Wasze słowa są tak ogomną motywacją i mam nadzieję, że na jednej notce to się nie skończy :D

Dziękuje barzo♥

36 komentarzy:

  1. Haha! Stwierdzam oficjalnie, ze uwielbiam moje nocne sleczenie! Boziu, jak dobrze, ze sie obudzila! Rozdzial czytalam z zapartym tchem, na prawde sie obawialam, ze moze nie zdazyc, uff. Ale na szczescie(!) sie udalo, moje serduszko moze powrocic do normalnego rytmu, oddech zwolnic, a nerwy uspokoic :D Teraz bede oczekiwac na wiesci pt. "dziewczynka czy chlopiec?" :D
    Chyba na razie weny zyczyc Ci nie musze, tak wynika z moich obserwacji, ale tak na zas... Duuuzo weny! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za każde życzenia weny ale życznie my chyba czasu :(

      Usuń
  2. Jeeee będzie żyła. To słodkie, że Draco wciąż miał nadzieje kiedy inni nie dawali jej szans. Jestem z niego dumna, że tak dzielnie przy niej czuwał. Trochę szkoda, że pozostało tylko dziewięć notek, ale pociesza mnie myśl, że napiszesz kolejne opowiadanie. Bo napiszesz prawda??
    Czekam na nn i weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam w planach ale musze skończyć to ale czy bedzie mi dane coś napisać jeszcze? Głupia szkoła :(

      Usuń
  3. Tylko 9 notek :( rozdział cudowny :D ehhh to takie słodkie :D właśnie właśnie dziewczynka czy chłopiec a może bliźniaki ^^ hahha xd zobaczymy :D Weny :D Pozdrawiam,Lili :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, jak ja lubię kiedy tej dwójce się układa. Mam nadzieję, że przez następnych kilka rozdziałów już nie będą rozdzielani, ani nic i będzie happy end.:) Taka tam romantyczka ze mnie, szczególnie jak słucham Give Me Love.:>
    Rozdział jest świetny, chociaż krótki, ale co tam, ja piszę takie same..;d
    Życzę weny.;p
    Pozdrawiam,
    la_tua_cantante_

    www.amor-deliria-nervosa-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ufff.. Poczułam na prawdę wielką ulgę;D
    DObrze że Hermiona żyje, też w głowie zaczeło mi się układać czarne scenariusze ;)
    Pozdrawaim serdecznie Avad Ka ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Srutututu
    Piękna historia
    kocham ją
    i nieniejszym
    zyskujesz kolejną czytelniczkę
    ~Lumosska

    OdpowiedzUsuń
  7. Znalazłam ten blog i jestem za to wdzięczna ... sobie :-)
    Super!!! Nie mogę doczekać się następnego rozdziału :-)

    mojeminiopowiadania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nieźle nas nastraszyłaś, ale no grunt, że wszystko jest dobrze :) Rozdział oczywiście jest świetny :D
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. 8 rozdziałów i Happy End. Będzie prawda ?:) Obiecaj, że będzie szczęśliwe zakończenie! :D Bardzo na to liczę. Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy :)
    Venetiia

    OdpowiedzUsuń
  10. Ufff...
    Kamień spadł mi z serca jak to przeczytałam :D
    Jesteś genialna ;)
    ~Ania

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej... Wybaczycie mi jeśli rozdział będzie może jutro albo coś? Miałam dzisiaj dużo roboty i padam... Nie mam siły go dokończyć :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejkuu, pisz kolejny rozdzialy, bo sie doczekac nie moge ;c

    ~theeverly

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozdział jest połowie ale nie mam go kiedy dokończyć :(

      Usuń
  13. Świetny rozdział. Nie mogę się doczekać kolejnego.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy nastepny?

    OdpowiedzUsuń
  15. Super, blog. Dopiero dzisiaj weszłam, ale już wiem że na pewno już go nie opuszczę. Nie mogę się doczekać następnej notki. Buźka, Hope.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bomba blog :D W ogóle Dramione świetne :)

    Życzę weny i czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział

    /Mionka Malfoy

    OdpowiedzUsuń
  17. To co kojarzy mi się z tą historią to niezmiennie białe róże... Ulubione kwiaty Miony... Piękna historia, wzruszająca bardzo.
    Mam nadzieję, że napiszesz jeszcze kolejne rozdziały... :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Historia jest bardzo wzruszająca i piękna. Bardzo mi się podoba w jaki sposób Draco dba o Mione. Już nie mogę się doczekać kiedy pojawi się kolejny rozdział. Czekam z niecierpliwością.
    Serdecznie pozdrawiam i życzę mnóstwa weny.
    ~Small Scar

    OdpowiedzUsuń
  19. Wiedziałam! Wiedziałam! Wiedziałam!
    Teraz może być już tylko lepiej! <3

    emikomidori.

    OdpowiedzUsuń
  20. Odpowiedzi
    1. :( Jak widze ten smutek to aż mi sie płakać chce, ze was tak zawodze :( Wybaczcie mi obiecuje dodać naprawde ale nie mam czasu :(

      Usuń
  21. Halo! Co się dzieje? Gdzie rozdział??? ;) Nie bądź taka, daj coś! ;<

    OdpowiedzUsuń
  22. Przeczytałam od początku i mam nadzieję, że przeczytam też koniec. Jest bombowe!

    OdpowiedzUsuń
  23. Weź, ludzie od 3 miesięcy czekają na rozdział, weź coś dodaj! :<
    Bardzo mi się podoba Twój blog, a moje serce brzmiało jak dubsteo kiedy czytałam o "śmierci" Miony... Na moje szczęście, dodałaś przynajmniej ten rozdział, inaczej bym nie mogła spać przez kilka dni xD
    Pozdrawiam i BŁAGAM o rozdział,
    KK

    OdpowiedzUsuń
  24. Dodaj coś bo smutnoo tutaj :c

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudny rozdział , czekam na nastepnyy i nie moge sie doczekac .
    A tak przy okazji zapraszam do mnie . Dopiero zaczynam http://dra-x-mione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Zajebisty ;3 Czekam na następny <3

    Polecam swojego bloga:
    http://historiaomiloscipannyblackdragon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Przepraszam, że nie komentowałam! Tylko czytałam i powinnam za to rzucić na siebie Crucio... jestem za surowa dla siebie, ale cóż. Dlaczego tak długo nie ma rozdziału? :c Tęsknię za tą historią!
    Mam nadzieję, że z niej "ot tak" nie zrezygnowałaś! Wracaj do nas! <3

    Chcę Cię poinformować, iż zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Awards! Zajrzyj na http://dramione-wciaz-cie-kocham.blogspot.com, do zakładki "Nagrody bloga" :)
    Pozdrawiam serdecznie, Devonne.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy